Urodziłeś się w 2004, kiedy druga wojna czeczeńska trwała w najlepsze. Kiedy wyrżnął ci się pierwszy ząb, w USA zmarł Ronald Reagan. Gdy zacząłeś sprawnie raczkować, w Osetii Północnej bojownicy napadli na Biesłan. Potem były kreskówki na kanale STS, „Błękitny płomyczek” z babcią, śmieszny tata w stroju świętego Mikołaja i rozpad Jugosławii. „Huk czołgów po polach się niósł” – śpiewali dorośli. „A co to są czołgi”? „Co to znaczy „Huk się niósł” – pytałeś. „Jak dorośniesz, to się przekonasz” – odpowiadali dorośli.
W 2006 zacząłeś mówić. W 2010 poszedłeś do szkoły. Co niedzielę mama prowadziła cię do nowej cerkwi niedaleko domu. Biała jak śnieg, cukrowa cerkiewka, zwieńczona błękitną makówką. To nie ją jednak zapamiętałeś jej, lecz bezdomnego psa bez ogona, któremu nosiłeś ciastka, które zostały z podwieczorku. W tym czasie w Libii toczyła się wojna domowa, zakończona zabiciem Kadafiego. W Rosji zaczął się budzić masowy ruch protestu. „Co to jest <wojna>?” – zapytałeś przy spowiedzi. Kapłan odpowiedział ci, że jest tylko jedna wojna – dobra ze złem.
Majowie przewidywali, że w 2012 roku nastąpi koniec świata, lecz tak się nie stało. Być może dlatego, że prezydentem Gruzji został Micheil Saakaszwili. Latem 2013, schodząc ku rzece, przypadkiem zauważyłeś opalającą się nago córkę waszego sąsiada z daczy, siwego pianisty. Szkoda, że nie możesz przypomnieć sobie jej imienia. W głowie pozostał jedynie – bez sensu – adres spółdzielni zarządzającej daczami. Zapytałeś kiedyś pianistę, co to jest koniec świata. Odpowiedział, że to wtedy, gdy odłączają prąd za niepłacenie rachunku.
W 2014 roku świat nabrzmiał i zaczął wypychać cię z siebie, tak jakbyś stał się w nim zbędny. Kiedy na Ukrainie odbywał się Majdan, pokochałeś grę „Winston” i świat znów chwycił cię w swoje gorące objęcia. Rosja anektowała Krym. Doniecka Republika Ludowa ogłosiła niepodległość. W Moskwie protestują, ale ty się tym nie interesujesz. Jeszcze jesteś za młody. Tata przeszedł na emeryturę. „Jak będziemy żyć z twojej emerytury?” – spytała babcia. „Tak samo, jak z mojej wypłaty” – odpowiedział tata.
2015 minął jak we śnie. Nastał 2016. Pierwsza masturbacja, lecz za nic nie przypomnisz sobie, co sobie wyobrażałeś. Z przerażeniem zauważasz, że namiętnie przyglądasz się owłosionym nogom Kolki, swojego kolegi z klasy. Męska szatnia pachnie potem i wstydem. Na ścianie auli namalowana jest rosyjska flaga, poszarzała już pod wpływem czasu. Z kuchennego radioodbiornika słyszysz, że major FSB Ignatiew zabił nożem żonę, zarżnął dziecko i próbował popełnić samobójstwo. Sąd uniewinnił go, uznając za niepoczytalnego. „Kolka, podoba ci się Ninka” - zapytałeś. „Podoba, podoba” - odpowiedział Kolka. Lubiliście naparzać na konsoli po lekcjach.
W 2017 zakazano działalności Świadków Jehowy o raz przyjęto ustawę o zakazie używania serwerów anonimizujących, serwisów VPN i przeglądarki Tor. W sali języka rosyjskiego, podczas majowej burzy, zawieszony na gwoździu Puszkin spadł i rozbił głowę nauczycielce. Film z tego wydarzenia stał się w szkole viralem. Nauczycielka, nawiasem mówiąc, należała do „sekty”. Tak przynajmniej określiła ją twoja mama na zebraniu rodziców. „Wiero Pawłowna, czy pani chociaż wie, kim są Świadkowie Jehowy?” - zapytała mamę nauczycielka. „Wiem” - odpowiedziała mama i wyszła, trzaskając drzwiami.
2018 to przede wszystkim twój pierwszy iphone. 2019 – twój pierwszy seks, szybki, niezręczny i traumatyczny, w przepalonej toalecie po tym, jak dostałeś trójkę z fizyki. Film z tego też mógłby stać się viralem. Miała na imię Natasza i uczyła się w równoległej klasie. Miesiąc później Kolkę zatrzymano na proteście w obronie dziennikarza Iwana Gołunowa. Nie zdążyłeś się dowiedzieć, kim jest Gołunow, ponieważ w tych dniach miałeś drugi, trzeci, czwarty i piąty seks. Każdy lepszy od poprzedniego. Pewnego dnia Natasza ci informację, która ją wystraszyła. O 63-letnim wykładowcy historii z Petersburskiego Uniwersytetu Państwowego, którego zatrzymano przy próbie utopienia rąk odciętych doktorantce Anastasii Jeszczenko.
„Natasza, kto to są doktorantki”? - zapytałeś. W odpowiedzi uśmiechnęła się. Zrozumiałeś, że zakochałeś się w tym uśmiechu.
2020 – rok pandemii. Wykupiłeś dostęp do Netflixa i ku własnemu zdziwieniu przeczytałeś „Wojnę i pokój” od deski do deski. Rozstałeś się z Nataszą. Z powodu depresji oblałeś egzamin maturalny, rok później poszedłeś do wojska, by 24 lutego 2022 roku zobaczyć nieznany pejzaż, wystraszonych ludzi wyglądających z okien, tęsknie śpiewające ptaki, niewiarygodnie piękny zachód słońca i własne ciało, pozostawione nie wiedzieć czemu na ziemi, obce i bezsensowne, jak byś pierwszy raz je zobaczył.
„A więc to jest właśnie to - <huk się niósł> - pomyślałeś na koniec.
11 marca 2022 roku
Tłumaczenie: Sebastian Markiewicz